czwartek, 23 kwietnia 2015

Rozdział III "Ta inna"


Tytuł historii -If I can  (jeśli mogę)
Liczba rozdziałów-3
Tytuł rozdzialu- Ta inna



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~



Chciałabym zwyczajnie znienawidzić tę kobietę, ale poprostu nie potrafię. Ma rude, wręcz czerwone włosy i miły uśmiech. Cicha i taktowna. Na prawdę sympatyczna. W przeciwieństwie do taty, nie naciska ani nie narzuca się. Nie zmusza mnie do jedzenia ani rozmowy. W innych okolicznościach pewnie bym ją polubiła. Ojciec zmusza mnie bym zaprosiła ją do pokoju. Gdy siadamy na moim łóżku uśmiecha się delikatnie.
-Chyba nie zbyt ci się to wszystko podoba -zaczyna niepewnie
-Ani trochę -oświadczam
-Mówiłam twojemu tacie, żeby od razu o wszystkim ci powiedział, ale sama wiesz...  jest taki uparty. Uznał, że tak będzie lepiej.
Prycham.
-Moje zdanie poprostu ma w nosie. 
-Nie oceniaj go źle Violu. On cię bardzo kocha. Choć pewnie ci tego nie pokazuje. Jest facetem. Wstydzi się swoich uczuć. Ten typ tak ma- śmieje się cicho, ale mi nie udaje się jej zawtórować.
To wszystko za bardzo mnie boli.
-Tyle, że proszę Pani -mówię. 
-Melisa. Mów mi poprostu Melisa-wtrąca.
-Melisa-wzdycham-Gdyby mnie kochał,  nie mówił by tych wszystkich rzeczy.
-A ty nigdy nie popełniasz błędów? -odpowiada
-Violetto. Uczymy się całe życie. Twój ojciec długo był samotny.Cierpiał dokładnie tak jak ty i próbował zagłuszyć to pracą. Uwierz mi, potrafi godzinami gadać tylko o tobie. Wszędzie nosi ze sobą twoje zdjęcie. Na prawdę Cię kocha.
-Nie wiem Melisa. Nie wiem. Dziś powiedział mi coś okropnego.
-Nie smuć się i nie zadręczaj. Jeżeli czujesz się źle w tej sytuacji powiedz mi. Ja.. -zawiesza głos -doceniam i kocham Twojego ojca za to jakim jest człowiekiem, choć kiedyś myślałam że jest zupełnie inny. Jest dla mnie bardzo ważny i naprawdę mi bliski. Zrozumiem jednak jeśli nie będziesz chciała mnie tutaj.
-I co z tego? -wzruszam ramionami -Kogo moje zdanie obchodzi?
-Mnie obchodzi -mówi spoglądając mi poważnie w oczy-Jeżeli ta sytuacja będzie dla ciebie zbyt ciężka to, chociaż sama będę cierpieć,  rozstanę się z twoim ojcem. Nie chcę nigdy wejść między was. Ty też jesteś dla mnie ważna.
Nie tego się spodziewałam. Raczej jakiejś zołzy, a nie takiego aniołka.
Mówię jej o tym, a ona wybucha serdecznym śmiechem.
-Rzeczywiście aniołkiem to ja jestem-mówi z przekąsem -Cała ja. Domyślam się, że ty tak samo.
-No przecież! Jakżeby inaczej? -odpowiadam sarkastycznie.
Spoglądamy na siebie i tym razem obie wybuchamy śmiechem.
-Zostaniemy aniołkami Charlie'ego-chichoczę
-Chyba Germana -odpowiada i łaskocze mnie w brzuch.
Nie pamiętam, żebym się tak śmiała od bardzo dawna.
- Co tu tak wesoło? -drzwi otwierają się i staje w nich tata.
Mój dobry humor znika tak nagle jak przyszedł.
Ojciec jest wyraźnie zestresowany. Spogląda to na mnie, to na Melise.
-Tylko sobie rozmawiamy-odpowiada z pogodnym uśmiechem.
Przygryzam wargi i nic nie mówię.Atmosfera zagęszcza się.
-Wiecie co? Ja już będę się zbierać-mówi Melisa szybko.
-Odprowadzę cię-mówi tata, gdy mija go w drzwiach.
-Pa Violu! -woła Melisa, tata całkiem mnie ignoruje.
Po chwili słyszę trzaśnięcie drzwi. Biorę głęboki wdech i ukrywam twarz w dłoniach. Jestem naprawdę zmęczona tym wszystkim. Nie chcę polubić Melisy, bo to niczego nie ułatwi. Tymczasem nawet ta krótka chwila z nią była lepsza niż całe lata z tatą. Najgorsze jest to niemiłe uczucie w żołądku, kiedy uświadamiam sobie, że to on na tę kobietę nie zasługuje. Zrywam się z łóżka i zamykam drzwi na klucz. Wciągam piżamę i rozpuszczam włosy. Wpełzam do łóżka starając się zapomnieć o tym dniu. Nagle przypominam sobie o strażniku i napada mnie atak śmiechu.Ale przypominam też sobie o tym miejscu do którego przypadkiem trafiłam. Przypadkiem... Ale jak tam się dostałam? Wzdrygam się i zaciskam powieki. 


1 komentarz:

  1. Ciekawe! ogolnie fajny pomysl na bloga:)
    Zapraszam na moj nowy blog, opisuje style roznych gwiazd, jesli chcesz abym opisała jakąś gwiazdę lub postac filmową w nastepnych wpisie to napisz w komentarzu :)

    OdpowiedzUsuń